Bielszczanin poznany w hostelu. Przez 9 miesięcy pracuje w Polsce i odkłada pieniądze na 3 miesiące „wakacji” w Tel Avivie, gdzie mieszka jego pięcioletni syn. Częstował nas pysznym tahini (pastą sezamową) i chlebem (znacznie lepszym, niż ten hostelowy) na śniadanie.
Fajnie musi być tak wyrwać się na parę miesięcy w zupełnie inną rzeczywistość.
One Response to Wojtek